Stary Niedźwiedź mocno śpi, stary niedźwiedź mocno śpi. My się go boimy na palcach chodzimy jak się zbudzi, to nas zje! Ale może zanim się zbudzi, to da nam się wygodnie wyspać?
Michał Śmieszek
Takie pytanie zadaliśmy polskiej firmie TigerWood, która specjalizuje się w produkcji hamaków i wyposażenia do komfortowego obozowania w leśnych i nie tylko warunkach. Odpowiedź producenta mogła być tylko jedna: „Sprawdźcie sami, kto zbudzi się pierwszy po upojnej nocy w naszym „Niedźwiedziu”. Krótko mówiąc zapowiadała się gruba impreza. Już domyślacie się o czym będzie dzisiejsza dobranocka?
Nie inaczej – do testu otrzymałem „flagowy” – bo najmocniejszy w ofercie hamak obozowy, model „niedźwiedź”, który jak sama nazwa wskazuje jest przeznaczony dla misiów, takich jak ja – kategoria 130+. To była przyjaźń od pierwszego rozłożenia, przyjaźń jedyna w swoim rodzaju. Moje słowa poświadczą takie sławy jak Miś Uszatek, Kolargol, Miś Puchatek, a nawet Sir Miś Paddington.
Ten pierwszy raz z misiem od TigerWood miał miejsce już lekko ponad rok temu podczas mojego debiutu w ultramaratonie Mazowiecki Gravel. „Niedźwiedź” od Tiger Wood dotarł do mnie tuż przed zawodami. Tu warto na chwilę się zatrzymać, bowiem mój przyjaciel dotarł do mnie zapakowany w nietuzinkową skrzynię z drewnianej sklejki, na której elegancko wypalono logo firmy. Niby opakowanie nie ma znaczenia, ale akurat w tym przypadku bardzo praktyczna skrzyneczka została u mnie na dłużej.
Sam hamak zapakowany jest w pokrowiec z podobnej dzianiny ze ściągaczami po obu stronach i zawieszka informującą, że mamy do czynienia z niebyle kim.
Moim zdaniem, zwinięty Niedźwiadek nie zajmuje dużo miejsca – niecałe 30cm długości i 12cm średnicy. Da się go bez problemu zapakować do przedniej sakwy lub do małego plecaka.
Oprócz samego hamaka, w komplecie dostałem „zawiesię” Spider link (linki Dyneema oraz 25mm taśmy nośne) oraz cięciwę wspomagającą prawidłowe rozwieszenie hamaka, a przede wszystkim ułożenie się w nim po ukosie, co przez wiele osób uważane jest za najwygodniejszy sposób na wypoczywanie i spanie.
Także ten tego…czas na lans. Mój niedźwiadek, jak na obozowego pogromcę przystało został uszyty z jednego kawałka materiału, wyjątkowo mocnej tkaniny RipStop, która według producenta, w tym modelu została dodatkowo wzmocniona. Tkanina to jedno, ale nie mniej ważne są nici. Tu również wykorzystano solidniejsze szycie. Na marketing TigerWood oczywiście można patrzeć z przymrużeniem oka, aleeee… w porównaniu do konkurencji ten hamak budzi respekt, choćby swoją wagą – zirka 830g. Znajduje to także potwierdzenie w maksymalnym udźwigu, który dla tego modelu wynosi aż 400kg – to zdecydowanie powyżej średniej krajowej. W hamaku może spokojnie spędzić miło czas Pani Misiowa z Panem Misiem, ale i tak pojedynkę będzie najwygodniej. ????
Zastosowanie tkaniny rip-stop ma jeszcze jedną sporą zaletę - hamak szybko schnie, choć przyznaję, że nie zanurzałem go specjalnie w wodzie a jedynie poddałem próbie niezbyt intensywnego opadu atmosferycznego podczas biwaku z dziecięciem.
Hamak obozowy od TigerWood cechuje jeszcze jedna rzecz – mocne i długie liny z rdzeniem o średnicy 8mm, dzięki czemu Niedźwiedź zawiśnie między drzewami oddalonymi od siebie o 6 do 7 metrów.
Nie będę ukrywał – jestem hamakowym żółtodziobem, lekcje rozwieszania pobierałem z YouTube, między innymi z kanału Tigerwood. No cooo…każdy kiedyś zaczynał. Smaczku dodaje fakt, że pierwsza zawieszka miała miejsce gdzieś w lesie, podczas zapadających ciemności, na 215km. Fabrycznie zamontowane liny są solidne i długie, ale nie na tyle, aby w tamtym momencie opleść znalezione brzozy (nomen omen). Ale, od czego jest dodatkowa zawiesia Spider Dyneema oraz taśmy TigerWood? Pokrzepiony świadomością dodatkowych centymetrów, rozpocząłem „skomplikowany” montaż, który nie jest tak skomplikowany jak go malują, o ile użytkownik nie ma już dość wszystkiego i chciałby się po prostu ciepnąć i uciąć komara. Z pomocą przyszła papierowa instrukcja dołączona do zestawu linek Dyneema.
Swoją drogą linka Dyneema robi wrażenie. W porównaniu do tradycyjnych lin jest po prostu mikra a skubana potrafi wytrzymać 750kg, to więcej nawet niż szerokie taśmy nośne Tigerwood, którymi opasacie drzewo – te wytrzymują 550kg. Zestaw oferowany przez Tigerwood można regulować w zakresie od 30 do około 150cm, zatem idealnie sprawdzi się tam, gdzie nagle braknie „tego cholernego metra”.
Niedźwiedź zawisł a ja nie zastanawiając się długo, bezpiecznie rzuciłem się w objęcia Morfeusza. Czy może być coś przyjemniejszego niż dotyk miękkiej tkaniny ripstop połączony z szumem drzew, szeptem mrówek i rykiem łosia o 4 rano?
Misiowa tkanina jest grubsza niż cienkie jak papier ultralekkie modele, np. „Ważka”. To pomaga o tyle, że w ciepłe, letnie noce nie trzeba koniecznie używać bivy, folii NRC lub innego izolatora, ale umówmy się, że takie noce są wyjątkami, szczególnie w lesie. Mimo wszystko od ziemi zawsze ciągnie, warto więc pamiętać o dodatkowej warstwie pomiędzy ciałem lub śpiworem. Tak czy owak duża powierzchnia Niedźwiedzia sprawia, że bez problemu możemy przyjąć w nim komfortową pozycję rozkładając się na piankowej karimacie lub jej samopompującej wersji.
Od czasu Mazowieckiego Gravela, "Niedźwiedź" od Tigerwood przeżył ze mną już kilka ultra-maratonów, ale znacznie więcej czasu spędził na rodzinnych wyprawach. Przydomek „obozowy” zobowiązuje – niedźwiedź nie wykazuje żadnych śladów zużycia, poza lekkim przybrudzeniem. Nie straszne są mu jak na razie szalone pomysły moich dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych, które nie rozumieją, że hamak to nie trampolina, tylko wierny przyjaciel – przytulanka. Zdecydowanie zalecam również stosowanie taśm nośnych, idealnie w połączeniu z Whoopi Slings dyneema, o których pisałem wcześniej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby w sprzyjających warunkach korzystać z podstawowego olinowania.
Podsumujmy. Za cenę niecałych 200pln w zależności od sklepu internetowego, stajecie się właścicielami hamaka, który przetrwa z Wami lata i to jest podstawowa zaleta tego produktu, o której niejednokrotnie zapominamy, skupiając się głównie na cenie. Na Aliexpress i Allegro dostaniecie hamaki, które kosztują grosze a obiecują cuda, ale wystarczy poczytać opinie, które jasno pokazują, że to są jednorazówki. Niedźwiedź jest ich całkowitym przeciwieństwem - ciężki, gruboskórny, nie do zdarcia przez dłuższy czas, zwłaszcza z deklarowaną nośnością 400kg, która według producenta nie jest przesadzona przy prawidłowo rozpiętym hamaku. Tu warto korzystać z zawiesi jak również taśm nośnych.
Koniecznie trzeba podkreślić, że Tigerwood oferuje Niedźwiedzia także w wersji XL, jak również ze zintegrowaną moskitierą, co zdecydowanie poszerza możliwości tego produktu. Już fabryczna konfiguracja pozwala na bezpieczne leżakowanie dużych i ciężkich osób - bez problemu 190cm oraz 130kg. W recenzowanym modelu zmieszczą się dwie osoby, ale z pewnością komfort będzie wtedy ograniczony przestrzenią - tu polecam opcję XL. Te ograniczenia można uznać za nieistniejące, gdy obozowicze zamierzają jedynie siedzieć. Największy komfort uzyskamy naturalnie w pojedynkę, w takim przypadku proponuję stosować karimatę lub materac, ale nie jest to wymóg konieczny.
Czy Niedźwiedź ma wady? Hmm...moim zdaniem tylko jedną - wagę, która w teorii dyskwalifikuje go jako element wyposażenia podczas ultramaratonów, ale nie wyklucza z wypraw bikepackingowych. 830kg to nadal całkiem dobry wynik, ale mało atrakcyjny w porównaniu z topowymi produktami, zatem osoby przedkładające masę wożoną powinny prędzej zakupić lżejszy model, np TigerWood Ważka - ten jest niemal połowę lżejszy. Jeśli by jeszcze chcieć znaleźć dziurę w całym, to producent mógłby oferować w zestawie od razu taśmy nośne, które są moim zdaniem obowiązkowym akcesorium nie tylko w przypadku tego hamaka. A tak należy wysupłać ekstra 30pln. Normalnie zbrodnia :D :D.
Sami widzicie, Niedźwiedź z lasów TigerWood broni się sam i Was też obroni, gdy nadejdzie pora snu - wystarczy zanurzyć się w jego czarne objęcia.