http://www.test.rowery650b.eu/images/stories/Sprzet/Testy/WTB_Trail_Boss/Trail_Boss_Pattern_2.jpg

Najważniejsze prawa pracy:"1.Szef ma zawsze rację! 2.Jeśli szef nie ma racji, patrz punkt pierwszy, 3. Szanuj Szefa swego, bo możesz mieć gorszego!" No właśnie...a co w przypadku kiedy szefów masz dwóch, i do tego kręcą się między nogami? Masakra....

Michał Śmieszek

 

 

 

Krótko mówiąc po młodzieżowemu: przejebane jak w ruskim czołgu! No bo jak inaczej spuentować obecność dwóch opon WTB Trail BOSS 29x2.25, które chwilę po założeniu na koła zaczynają rządzić na szlaku i poza nim? Rzeczywistość jest na szczęście o wiele łaskawsza dla korpoludka takiego jak ja...no bo co, w końcu to ja kręcę kierownicą i depczę po pedałach. Ja robię swoją działkę, a Trail Boss swoją, czyli....patrz wyżej - rządzi na szlaku.

Ktoś, kto wpadł na tak prostą a zarazem genialną nazwę dla opony MTB, dobrze wiedział co robi, bo faktycznie WTB stworzyło gumę, która może konkurować z najlepszymi modelami na rynku o berło pierwszeństwa wśród opon przeznaczonych do agresywnego cross-country oraz jazdy ścieżkowej. Producent kwalifikuje ją jako uniwersalną gumę Enduro/AM, o czym ma świadczyć charakterystyczny układ  klocków o średniej wysokości. Chcąc porównać Trail Bossy do podobnych na rynku, na myśl przychodzą kapcie takie jak choćby - Schwalbe Nobby Nick, Maxxis Ardent, lub Kenda Nevegal.

Boss dotarł do redakcji w wersji TCS Ligth, a więc przystosowanej do konwersji na bezdętkę. Trzeba podkreślić, że modele WTB wyposażone w technologię TCS genialnie uszczelniają się nie tylko na dedykowanych obręczach, lecz także na tych bardziej tradycyjnych. Do waszej wiadomości - "szefuńcio" występuje także w wersji TCS Tough, tj dodatkowo wzmocnionej, ale na szczeście dla moich krosiarskich przyzwyczajeń do testu otrzymałem wersję "lajt". Konstrukcja obu modeli bazuje na sprawdzonym wzorze: oplot 60TPI, podwójna mieszanka DNA (środek twardy, boczki miętkie).

Trail Boss WeightPo łatwym montażu na moje 29 calowe toczydełka, WTB po raz kolejny utwierdziło mnie w głębokim przekonaniu, że opony potrafić umi i lubuje się w tych o wysokiej objętości. Trail Boss nie należy do ułomków pod każdym względem. Jak przystało na ścieżkowego kapcia jest relatywnie lekko-ciężki, w zależności, kto akurat ma go w ręku. Waga nie kłamie i pokazuje 784g. Miłośnicy ostrzejszej jazdy doskonale wiedzą, że dodatkowe gramy nie przeszkadzają tak bardzo, jeśli zabezpieczają przed przedwczesnym końcem dobrej zabawy na szlaku. Również zadowoleni będziecie z szerokości jaką przyjmuje WTB TB nanizana na obręcz o szerokości 19mm (Mavic CrossRoad) i 22.5mm (Dartmoor Rocket 29). Na tej pierwszej jest dobre 56.25mm, zaś na szerszej Rakiecie licznik nabił 57.15mm.

WTB Trail Boss posiada dwa rzędy klocków, po cztery i pięć sztuk, w kształcie trapezu, wyposażonych w rowki, których zadaniem jest zwiększenie ilości krawędzi biorących udział w trakcie procesu zwanego "jazdą ułańską". W centralnych klockach nacięcie przebiega wszerz, zaś w bocznych wzdłuż opony. Warto nadmienić, iż wszystkie klocki zostały relatywnie gęsto upakowane na przestrzeni 2.25", co w pewnym sensie determinuje zalety oraz ograniczenia "szefa ścieżki" - o tym za chwilę... Ponadto skrajne klocki, odpowiadające między innymi za przyczepność w zakręcie są przesunięte względem siebie, dzięki czemu Trail Boss efektywniej przytula się do gleby. Specyficzny profil opony sprawia, że do złudzenia boczne wypustki są wyższe niż środkowe. W rzeczywistości nie wystają ponad nie. Tym samym Trail Boss jest "kwadratowo-obły" co sprawia iż WTB, to nie brono do spulchniania gleby, lecz szybka opona, na której zawodnik ma frunąć po korzeniach i kamieniach i innych atrakcjach na ścieżce. Tak przynajmniej twierdzi WTB....

Trail Boss PatternTrail Boss Pattern 2

A jak jest naprawdę? Tak jak napisałem na wstępie, gdyż w warunkach bojowych Trail Boss okazuje się być wspaniałym towarzyszem broni. To co zwraca uwagę jeszcze za nim wjedziemy na górską ścieżkę, jest moim zdaniem genialna amortyzacja. Dzięki wspomnianej objętości oraz dobrze dobranej, gumowej mieszance "Szefuńcio" przyjemnie ugina się pod ciężarem swojego właściciela i izoluje od drobnych przeszkód na trasie. Dobrze jest pokombinować z ciśnieniem, choć to przecież oczywista czynność. Ja generalnie aplikuję więcej wiatru, niż "normalni ludzie", choćby dlatego, że moje słoniowe dupsko musi się jako tako wieść w terenie. Poza tym Trail Boss lubi być nabity na "szybkich" szlakach, gdzie odwdzięcza się zaskakująco niskimi oporami toczenia i równie zaskakująco przyzwoitą trakcją. Te cechy nierzadko wykluczają się w przypadku agresywnych opon, zwłaszcza tych napompowanych do +2.5bara.

Trail Boss zbudował także pozytywną relację, gdy miał w sobie znacznie mniej wiatru niż ustawa przewiduje. Konstrukcja stopki i mocny karkas skutecznie utrudniają zrolowanie opony z obręczy w zamian odwdzięczając się bardzo dobrą przyczepnością w piachu, błocie i śniegu. Zwłaszcza ten ostatni element wart jest podkreślenia - WTB TB przeszedł chrzest bojowy w zimę. Śniegu na Mazowszu było w sam raz, aby sprawdzić efektywność ogumienia i zdać relację Świętemu Mikołajowi. WTB to mój typ na tę porę roku.

Dartmoor Primal WTB TrailBossNie myślcie sobie jednak, że Trail Boss to "cudowna" guma bez ograniczeń. Moje doświadczenia potwierdzają się z obserwacjami innych osób - Boss rządzi na tyle na ile pozwalają na to warunki na trasie. Generalnie jest bardzo efektywny na większości nawierzchni, ale wyraźnie mięknie, gdy polskie błoto staje się za gęste, a piach na tyle głęboki, że bieżnik nie jest w stanie przebić się do twardszych warstw gleby. Tu uwidacznia się także wada gęściej upakowanych klocków - kapeć WTB potrafi relatywnie łatwo zakleić się błotem i gorzej oczyszcza się z jego nadmiaru. Coś za coś - w zamian mamy "dynamiczną" oponę na trudniejsze ścieżki, która wybawi z opresji i uprzyjemni jazdę początkującym i doświadczonym adeptom Enduro/All Mountain (z naciskiem na to drugie). Jedynie naprawdę trudne i wymagające szlaki będą wymagały koncentracji lub/i dobrych umiejętności w okiełznaniu 29ra obutego w WTB Trail Bossy.

Trail Boss WinterCo jeszcze można powiedzieć o WTB Trail Boss 29? Że bardzo dobrze radzi sobie w zakręcie. Agresywne klocki odwalają lwią część pracy i trzymają się obranej trasy. Dopasowują się prawidłowo do profilu ścieżki i trudno uświadczyć uślizg. To teraz dla odmiany łyżeczka dziegciu: nie oczekujcie od "Szefa", że będzie przecinakiem przyspieszającym w mgnieniu oka , nawet gdy macie kopyto jak słoń. Prawie 800g robi swoje. Za to utrzymanie prędkości i ewentualne hamowanie jest wyjątkowo łatwe - moim zdaniem Trail Boss jest tu w ścisłej czołówce.

Ścieralność, odporność na uszkodzenia....temat rzeka. Jak wspomniałem na początku - na moje koła trafił model w wersji TCS Light, a więc "odchudzony" i teoretycznie "bardziej papierowy".  Niemniej byłoby ogromną niesprawiedliwością porównać ją do łysych Fredów, czy Tańczących Ralfów. Przez te dobre parę miesięcy jeżdżenia po stołecznych ulicach oraz okolicznych lasach opona ma się całkiem dobrze - przeszło 1500km nie odcisnęło wyraźnego piętna na bieżniku - wszystkie klocki są w komplecie, zaś boczne powierzchnie nie są przetarte, ani tym bardziej sparciałe. Pozwolę zawyrokować, że Trail Boss jest jedną z trwalszych gum, jakie do tej pory użytkowałem i do jazdy codziennej - "dom-praca-dom-ścieżka-las-dom" jest wręcz idealną oponą.

Podsumowując. WTB stworzyło jedną z ciekawszych opon, która z pewnością zaspokoi potrzeby agresywnie jeżdżących kolarzy górskich, nie liczących każdego dodatkowego grama na rowerze, za to poszukujących przyzwoitej..chmmm..."uniwersalnej" opony na niemal każde warunki. To właśnie za takimi oponami powinni rozglądać się także miejscy wojownicy, bowiem Trail Boss odwdzięcza się stosunkowo niskimi oporami toczenia, ponad przeciętną przyczepnością na asfalcie i bitych drogach, a przede wszystkim pożądaną odpornością na uszkodzenia i zużycie. Jeśli uzupełnić moją ocenę łatwością konwersji na bezdętkę oraz dobrą amortyzacją, to zakup będzie zapewne kwestią czasu. Trail Boss nie jest idealny - to nie żaden "święty Graal" wśród opon i są takie okoliczności przyrody, w których będzie sobie radził wyraźnie gorzej a od jeźdźca wymagał dobrego panowania nad rowerem. Tak czy owak pamiętajcie o jednym z praw pracy: "Szanuj Szefa swego, bo możesz mieć gorszego..."